Jeszzce tylko 6 minutek.... nie wiem ja je przetrzymam, ale jakos trzeba bedzie.. potem tylko 10 przerwy i tylko, powtarzam TYLKO 45 kolejnej lekcji i iiiiii..... pomykamy do domciu    w koncu...
za oknami sloneczko piknie grzeje , wiec postanowilam na nozkach pomykac dzisiaj do szkoly a bardzo fajniutko sie szklo o 6.30...
Dobra, zaraz dzwonek zadryndoli, trzeba zbierac manatki pozdrowionka dla siedzacych (jak ja) w smutnej, szarej, nudnej szkole... |